poniedziałek, 2 marca 2015

"Nie ma jednej Rosji"

To tytuł książki Barbary Włodarczyk, która powstała na podstawie jej programu "Szerokie tory". Jest to zbiór reportaży z Rosji, ukazujących ten kraj jako niezwykle zróżnicowany pod wieloma względami. Każdy rozdział to inny bohater, inne miejsce, inna historia. 



W tym momencie Rosja wzbudza wielkie emocje i to na niej skierowana jest uwaga całego świata. Zapewne  dla większości państwo rosyjskie to przede wszystkim Putin, Moskwa i Kreml. Jednak w rzeczywistości jest to społeczeństwo pełne niezwykłości, różnorodności i skrajności. Autorka oprowadza nas po różnych częściach tego kraju. Rozpoczynając od wsi Mansurowo pod Kurskiem, poprzez Moskwę, Kaukaz, Bajkał, kończąc na Katyniu. Każde z tych miejsc jest opisane przez pryzmat ich mieszkańców. To oni pełnią w tych opowieściach główną rolę. 

O tym, jak różne są warunki życia Rosjan, a także pogląd na świat świadczy chociażby sama Moskwa. Jej mieszkańcy żyją w skrajnie odmiennych światach. Czytając książkę, z jednej strony poznajemy kreatorkę mody, właścicielkę butiku, do którego zaglądają wyłącznie najbogatsi, a z drugiej strony o swoim życiu opowiada 12-letni chłopiec, Wasia, mieszkający wraz z matką na Dworcu Jarosławskim.

Nie od dziś wiadomo jak Rosja potrafi zaskakiwać prowizoryczną nowoczesnością. Barbara Włodarczyk opisała wieś Mansurowo jako idealny przykład miejscowości "na pokaz". Jej mieszkańcy mogą się cieszyć odnowionymi budynkami szkoły, poczty (a w niej telewizja satelitarna, Internet...), nową drogą. Oprócz tego doprowadzono do wielu domów centralne ogrzewanie, które jest tutaj dla wielu nowością. O takich luksusach inne wioski mogą jedynie pomarzyć. A wszystko to dzięki wizycie Miedwiediewa w Mansurowie podczas swojej prezydentury.

Kontrast wśród społeczeństwa rosyjskiego widoczny jest także na wielu innych polach, jak chociażby w stosunku do władzy. Na tej płaszczyźnie została przedstawiona sekta wielbiąca Władimira Putina jako "zbawcę Rosji" oraz "nowe wcielenie świętego Pawła". W przeciwieństwie do kochających prezydenta mniszek, ukazana jest udzielająca się w opozycji Żenia Czirikowa, występująca przeciwko panującej władzy.

To tylko niektórzy bohaterowie. W książce znajdziemy wiele innych interesujących, niekiedy wzruszających sylwetek mieszkańców Rosji. Mnie najbardziej poruszyła historia Galiny. Kiedyś głęboko wierzyła w ideały socjalizmu, ale przez przypadek dowiedziała się, co tak naprawdę wydarzyło się w  Katyniu. Od tamtego czasu kobieta na własną rękę próbuje dokładnie zgłębić i wyjawić "tajemnicę", jaką kryje w sobie Las Katyński. Do dzisiaj wielu Rosjan nie poznało niegdyś zakazanej prawdy.

"Nie ma jednej Rosji" to mozaika społeczeństwa  rosyjskiego stworzona przez polską dziennikarkę. Książka na pewno spodoba się wszystkim zainteresowanym tematyką dotyczącą Rosji.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz